Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

środa, 2 lipca 2014

Dziś się chwalę...

Kiedyś nie lubiłam się chwalić... ale jedna taka osóbka, powiedziała, żebym się chwaliła wszystkim czym mogę. Ona też zaczęła się chwalić, bo to co robi, jest wyjątkowe... No to i ja zaczęłam, choć przychodzi mi to średnio łatwo, zwłaszcza na żywo... Bo na blogu to co innego :)

Otóż, jakiś czas temu robiłam tajny projekt, który był przeznaczony oczywiście na prezent urodzinowy dla pewnej osóbki. 
No i wczoraj prezent ta osóbka dostała, a ja już dziś mogę się chwalić. 

Zrobiłam takiego oto prześlicznego aniołeczka otoczonego serduszkiem z kwiatów. 
Haftowałam na lnie białą muliną. Haftowało się super, polecam. 
Na pewno nie będzie to ostatni haft.
Mam już pomysł na kolejny w tym samym duchu.


Pierwotnie chciałam kwadratowa ramkę do tego, ale że nie mogłam znaleźć innej niż 60x60 cm, to znalazłam w Liroy Merlin taką akuratną 24x30 cm. 

Jak oprawiłam, to nie mogłam się napatrzeć... 

No i obdarowanej się podobał, a to najważniejsze....

Teraz przede mną ukończenie kolejnego tajnego projektu.  Został mi już tylko kawałek + oprawa. A potem kolejne w kolejce czekają... 

Kiedy ja zacznę coś dla siebie...

A dziś dla zmiany treści moich ostatnich postów nieco biżuterii - zaległej oczywiście. 














Póki co nie mam czasu na robienie biżuterii, choć wakacje się zaczęły i niejedna pani chciałaby coś fajnego założyć... ale jakoś tak weny brak, nie ma kiedy... Co prawda zaczęłam robić taki naszyjnik sznurkowy, ale na razie pocięte sznurki leżą... Może mnie natchnie. Kiedyś. 

* * * * *

W piątek wybieramy się na działkę - wreszcie. Nie byliśmy 2 miesiące. Nie było kiedy. 
To wszystko przez ten ciągły niedoczas :) Ale chyba każdy tak ma. 

11 komentarzy:

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech